Creepypasta Wiki
Advertisement

Pewnego dnia ja z kumplami wracaliśmy po imprezie. Była czwarta rano, wszyscy dobrze się bawiliśmy. Nagle zachciało mi się sikać, więc poszedłem w pobliskie krzaki. W pewnej chwili usłyszałem jakiś krzyk i oblałem sobie całe portki. Po chwili usnąłem, ale po chwili obudziłem się, zaczęło już świtać a moich znajomych i samochodu nie było. Chodziłem z jednej strony drogi do drugiej. Usiadłem na poboczu, nagle gdy się obejrzałem zobaczyłem jakby końską twarz, tylko że zmasakrowaną. Zacząłem biec. Gdy byłem już daleko postanowiłem odpocząć. Nagle na środku drogi zobaczyłem telefon. Podniosłem go, bateria była pełna  i tak jak w horrorach brak zasięgu. Zacząłem sprawdzać: kontakty, muzykę zdjęcia i filmy wideo. To ostatnie mnie zainteresowało. Kliknąłem filmy wideo i jeden ale tylko jeden film. Było to miejsce w którym właśnie byłem w filmie był ten sam krzyk, który usłyszałem. Nagle osoba kamerująca wsiadła do samochodu. I ten telefon upadł na czym kończy się film. Znowu usnąłem ale przedtem uczułem mocne uderzenie w kark. Obudziłem się w karetce, sprawdzali mnie, oglądali. Jeden z nich powiedział:

- Byłeś w strefie zamkniętej, to niebezpieczne.

Advertisement