Creepypasta Wiki
Advertisement

Niedawno natknąłem się na stronę o nazwie MassacreMemes.com. Myślałem, że ze względu na nazwę, będzie to serwis typu Kwejk.pl. Niestety, to było inne...

Był sobotni wieczór, kiedy dużo przeczytanych creepypast chciałem zabić śmiechem, aby nie myśleć o niepokojącym tekście i makabrycznych obrazkach. Oglądałem już najnowsze memy na popularnych stronach im poświęconych, a jako, że uwielbiałem tego typu rozrywkę, posurfowałem trochę po internecie i po wpisaniu frazy strony z memami wszystkie wyniki odwoływały się do strony MassacreMemes.com.

To baaardzo dziwne - pomyślałem. Chyba wszystkie wyniki się nie odwołują normalnie do jednej strony. Nie?

Następnego dnia, zadzwoniłem do kumpla, żebyśmy razem poszperali na tej stronie. Powiedział, że jest bardzo zajęty, i że nie może przyjść. Powiedział, żebym tym razem poradził sobie sam. Tak było z każdym, dzwoniłem do kumpli, matki, nawet na policję, jednak zawsze słyszałem ten sam, słaby i ochrypnięty głos Jestem zajęty i nie mogę przyjść, radź sobie sam. Bardzo się zaniepokoiłem. Zacząłem się nerwowo zastanawiać, czy nie mam schizofrenii. Otworzyłem tę pseudostronę. Były trzy zakładki do wybrania. HOME, MEMES, oraz DEADLOAD. Otworzyłem MEMES. Większość to były memy z Shadowlurker'em i napisem Do You Like MassacreMemes.com? Niekiedy były tylko memy z sensownymi napisami. W zakładce DEADLOAD był tylko jeden plik: mfmm152014.zip. Pobrałem go, w nadziei, że tam będą normalne obrazki. Plik miał 6,66 MB. Po rozpakowaniu go znalazłem tam dwa foldery: memes152014 i seeme. W folderze memes znajdowały się pliki najprawdopodobniej jakieś aplikacji. Były to pliki memes152014.dll, end152014.dll, menu.dll, infunctions3.dll oraz folder texmeme. Nie zająłem się nimi. W seeme były natomiast cztery pliki: 152014.exe, readme.txt, 152014.png i biblioteka start.dll. Otworzyłem najpierw plik PNG. Przedstawiał on niewyraźne logo MassacreMemes i napis 1.5.2014 EDITION. W pliku README było napisane:

RUO SEMEM ERA CITSATNAF! 1.5.2014 NOITIDE! EM YFITON!: www.massacrememes.com/newsletter/subscribe

Nic tego oczywiście nie rozumiałem i pozostał tylko plik z rozszerzeniem .EXE. Otworzyłem go. To były slajdy z całkiem śmiesznymi obrazkami. Po 15 minutach zmieniających się co 20 sekund obrazków ekran zaczął się ściemniać. Pojawił się napis Continue?. Były dwa przyciski: Yes i No. Kliknąłem przycisk No, bo byłem już zaspany. Przeniosło mnie do menu aplikacji. Były przyciski Scenes, List, Webpage, News i Exit. Przycisk Exit nie działał. Po naciśnięciu Webpage przewidywalne było, że otworzy mi w przeglądarce stronę MassacreMemes.com. Nacisnąłem przycisk News. Otworzyło mi się MassacreMemes.com, z linkiem do subskrypcji za dolara. Po naciśnięciu List otworzyła mi się lista wszystkich obrazków w aplikacji. W scenes były dwie sceny: MEMES i END. Otworzyłem scenę END. Były tam makabryczne zdjęcia pociętych moich kumpli i bliskich. Leżeli w kałuży krwi, i widać było cień kamerzysty. Był on zniekształcony i tylko trochę przypominał człowieka. Na końcu był napis Your Brain Will Not Already Suffered By This View. Your Eye Will Suffer.

Później wyświetlił mi się obraz czyjegoś zmasakrowanego oka. Byłem mocno zaniepokojony. To się jednak łączyło w jedną logiczną całość. Ten sam zachrypnięty głos się wydobył z moich głośników. Tym razem powiedział No i po co ty to robiłeś? Chciałeś się pośmiać, ale teraz to ja się pośmieję. Po twoim trupie..

Endeye

Owo oko.

Siedziałem z nożem na fotelu. Nie wierzyłem w takie trolle, ale byłem czujny. Słyszałem w głowie szept To był ostatni błąd w twoim nudnym życiu...

Widziałem straszne twarze w oknach, lustrze. Jestem aktualnie po terapii. Napisałem to, żebyście uważali na MassacreMemes.com i inne porąbane strony. Może jeszcze gdzieś tam krążą...

Advertisement