Creepypasta Wiki
Nie podano opisu zmian
Znacznik: rte-source
(Poprawienie interpunkcji i zmiana szyku w niektórych zdaniach.)
Znaczniki: VisualEditor apiedit
 
Linia 1: Linia 1:
Niektórzy uważają 3:00 za czas, w którym duchy mogą się z nami komunikować. Niektórzy, że jest to znamię diabła. Niektórzy myślą nawet, że kiedy obudzisz się o tej porze, ktoś będzie Cię obserwować. Ale co by było, gdybyś znajdował się w pomieszczeniu, w którym nie ma drzwi i okien, jak ktoś miałby wtedy się przyglądać?
+
Niektórzy uważają 3:00 za czas, w którym duchy mogą się z nami komunikować. Inni, że jest to znamię diabła. nawet tacy, którzy myślą, że kiedy obudzisz się o tej porze, ktoś będzie Cię obserwować. Ale co by było, gdybyś znajdował się w pomieszczeniu, w którym nie ma drzwi i okien, jak ktoś miałby Ci się wtedy przyglądać?
   
 
Istnieje wiele przesądów, co może się dziać o 3:00. Opowiem Wam o najprawdziwszym na świecie znaczeniu tego mitu.
 
Istnieje wiele przesądów, co może się dziać o 3:00. Opowiem Wam o najprawdziwszym na świecie znaczeniu tego mitu.
   
Podczas spokojnego snu, śnisz. Choć śnisz, nie jesteś świadom tego, co Cię otacza. Nieświadomy tego, co może ukrywać się w szafie, pod łóżkiem, obok w Twojej kołdrze. Twoje oczy mrugają, a Ty sprawdzasz czas na zegarku, telefonie, budziku, lub po prostu tym, co leży obok i wskazuje czas. Ale przecież wiesz, że czas nie ma to żadnego znaczenia... prawda? Ocierasz swoje oczy i mrugasz nimi dostosowując się do otaczającej Cię ciemności.
+
Podczas spokojnego snu, śnisz. Dlatego nie jesteś świadom tego, co Cię otacza. Nieświadomy tego, co może ukrywać się w szafie, pod łóżkiem, obok na Twojej kołdrze. Twoje oczy mrugają, a Ty sprawdzasz godzinę na zegarku, telefonie, budziku, lub po prostu tym, co leży obok i wskazuje czas. Ale przecież wiesz, że czas nie ma to żadnego znaczenia... Prawda? Ocierasz oczy i mrugasz nimi, dostosowując się do otaczającej Cię ciemności.
   
Słyszysz odgłosy skrzypiących desek podłogowych, tupot wzdłuż ziemi. Jestem pewny, że to tylko mysz, myślisz.
+
Słyszysz odgłosy skrzypiących desek podłogowych, tupot wzdłuż ziemi. Jestem pewny, że to tylko mysz...
   
Pewnie to tylko mysz... lub duży szczur. Bardzo duży szczur faktycznie robiący tak głośne kroki.
+
...lub duży szczur. Bardzo duży szczur. Robiący bardzo głośne kroki.
   
 
Nie ośmielisz się spojrzeć na krawędź łóżka, bo jesteś zbyt sparaliżowany ze strachu.
 
Nie ośmielisz się spojrzeć na krawędź łóżka, bo jesteś zbyt sparaliżowany ze strachu.
   
Tylko się boisz. Wystarczy już tej głupoty, mówisz sobie. Ale czy to głupota? Czy jest jakiś powód, żeby się bać? Czy pod łóżkiem są jakieś potwory, które tylko czekają, by złapać Cię za nogi i wciągnąć pod łóżko, gdy tylko wstaniesz, żeby iść do toalety, albo napić się wody?
+
Tylko się boisz. Wystarczy już tej głupoty, mówisz sobie. Ale czy to głupota? Czy jest jakiś powód, żeby się bać? Czy pod łóżkiem są jakieś potwory, które tylko czekają, by złapać Cię za nogi i wciągnąć pod nie, gdy tylko wstaniesz, żeby iść do toalety, albo napić się wody?
   
Nie wierzysz w potwory. To tylko historie, które Twoja mama lub tata opowiadali Ci wiele lat temu, gdy byłeś dzieciakiem. Historie o boogeymanie, sandmanie i innych potworach były po prostu opowieściami, które miały Cię nastraszyć... prawda? Tak, jasne. Potwory nie są prawdziwe, myślisz i śmiejesz się ze swoich dziecinnych lęków.
+
Nie wierzysz w potwory. To tylko historie, które Twoja mama lub tata opowiadali Ci wiele lat temu, gdy byłeś dzieciakiem. Historie o boogeymanie, sandmanie i innych potworach były po prostu opowieściami, które miały Cię nastraszyć... Prawda? Tak, jasne. Potwory nie są prawdziwe, myślisz i śmiejesz się ze swoich dziecinnych lęków.
   
Ale czekaj, co to było? Ten tupot stóp wydawał się coraz bliższy. Zaciskasz swoje powieki, słysząc mocny, głośny zgrzyt drzwi, które powoli się otwierały. Czy to był chichot, który właśnie usłyszałeś?
+
Ale czekaj, co to było? Ten tupot stóp wydaje się coraz bliższy. Zaciskasz powieki, słysząc mocny, głośny zgrzyt otwierających się drzwi. Czy to, co właśnie usłyszałeś, to był chichot?
   
 
Nie, oczywiście, że nie. Mysz, nie chichot. Ani nie szczur. Jesteś złudzeniem, powoli otwierasz oczy i patrzysz na sufit.
 
Nie, oczywiście, że nie. Mysz, nie chichot. Ani nie szczur. Jesteś złudzeniem, powoli otwierasz oczy i patrzysz na sufit.
   
Ruch pod Twoją kołdrą. Pokrycie, w którym leżysz, zapewnia Ci ciepło i komfort. Porusza się w Twoją stronę, w koślawy sposób. Wygląda, jakby sięgało pod kołdrę. Zastygłeś w przerażeniu, boisz się poruszyć, by nie ujawniać swojej lokalizacji. Czujesz, ze coś ciągnie luźne ubrania, które masz na sobie. O Jezu, co to jest?
+
Ruch pod Twoją kołdrą. Pokrycie, w którym leżysz, zapewnia Ci ciepło i komfort. Porusza się w Twoją stronę w koślawy sposób. Wygląda, jakby sięgało pod przykrycie. Zastygłeś w przerażeniu, boisz się poruszyć, by nie ujawniać swojej lokalizacji. Czujesz, że coś ciągnie luźne ubrania, które masz na sobie. O Jezu, co to jest?
   
 
Rzuciłeś kołdrę na ziemię i wzdrygnąłeś na widok tego, co zobaczyłeś. Istota jest skrzywiona w groteskowy sposób. Tak groteskowy, że aż skręciło Cię w żołądku. Ma na sobie zniszczony materiał, który wygląda jakby miał setki lat. Przechyla głowę w prawo ukazując swój krzywy uśmiech, jego ciemne oczy pozbawione uczuć patrzą na Ciebie, nie mrugając.
 
Rzuciłeś kołdrę na ziemię i wzdrygnąłeś na widok tego, co zobaczyłeś. Istota jest skrzywiona w groteskowy sposób. Tak groteskowy, że aż skręciło Cię w żołądku. Ma na sobie zniszczony materiał, który wygląda jakby miał setki lat. Przechyla głowę w prawo ukazując swój krzywy uśmiech, jego ciemne oczy pozbawione uczuć patrzą na Ciebie, nie mrugając.
   
Powoli zmuszasz się do przyjęcia pozycji siedzącej, cofając się od kreatury. Nie wygląda na to, aby mu to przeszkadzało. Po prostu zbliża się, coraz bardziej i bardziej do Ciebie, aż dotrze do Twojej nogi.
+
Powoli zmuszasz się do przyjęcia pozycji siedzącej, cofając się od kreatury. Nie wygląda na to, aby mu to przeszkadzało. Po prostu zbliża się, coraz bardziej i bardziej do Ciebie, aż dociera do Twojej nogi.
   
Ciągnie się i czołga do Ciebie powoli. To obnaża jego krzywy, ukazujący zęby uśmiech. Jego szara skóra zwisa z jego kościstego ciała. Ten paskudny zapach, zapach, którego nigdy nie czułeś.
+
Powoli ciągnie się i czołga w Twoją stronę. To obnaża jego krzywy, ukazujący zęby uśmiech. Szara skóra kreatury zwisa z jej kościstego ciała. Ten paskudny zapach, zapach, którego nigdy nie czułeś.
   
Ale znasz ten zapach, mimo że nigdy go nie czułeś. To smród zgnilizny. Ale nie jest to zwykła zgnilizna.
+
Ale znasz go, mimo że nigdy go nie czułeś. To smród zgnilizny. Ale nie jest to zwykła zgnilizna.
   
Okropny zapach zgnilizny, mięsa i krwi. Co zamierzasz zrobić? Myślisz oblizując wargi i wpatrując się w stwora.
+
Okropna woń zgnilizny, mięsa i krwi. Co zamierzasz zrobić? Myślisz, oblizując wargi i wpatrując się w stwora.
   
Nadal wspina się po Twoim ciele z każdym krokiem coraz bardziej zbliżając się do Twojej twarzy.
+
Nadal wspina się po Twoim ciele, z każdym krokiem coraz bardziej zbliżając się do Twojej twarzy.
   
Wziąwszy głęboki oddech swoim nosem, wydałeś z siebie krzyk tak głośny, że masz wrażenie, że sam zniszczyłeś sobie bębenki uszne. Nagle zwierzę zwraca swój łeb ku drzwiom wydając przy tym morderczy krzyk. Szybko pełza na krawędź łóżka i skacze uderzając o podłogę. Następnie wyskakuje przez drzwi i znika w ciemnościach korytarza. Widzisz? Jest 3:00 rano, gdy małe rzeczy wychodzą, żeby się pobawić. Gdy małe rzeczy decydują, że to Twój szczęśliwy dzień. Gdy małe rzeczy się pokazują. Ale niech Cię to nie zmyli. Gdy widzisz je po raz pierwszy prawie na pewno jest to ostatni. Masz farta, jeśli możesz bezpiecznie uciec. Nie potrafię powiedzieć, jak sobie radzić z małymi rzeczami, bo są wszędzie. W każdym domu, każdym otworze, zakątku i kryjówce jaką Twój dom posiada.
+
Wziąwszy głęboki oddech, wydałeś z siebie krzyk tak głośny, że przez chwilę miałeś wrażenie, że sam zniszczyłeś sobie bębenki uszne. Nagle zwierzę zwraca swój łeb ku drzwiom, wydając przy tym morderczy krzyk. Szybko pełza na krawędź łóżka i skacze uderzając o podłogę. Następnie wyskakuje przez drzwi i znika w ciemnościach korytarza.
  +
  +
Widzisz? Jest 3:00 rano, gdy małe rzeczy wychodzą, żeby się pobawić. Gdy małe rzeczy decydują, że to Twój szczęśliwy dzień. Gdy małe rzeczy się pokazują. Ale niech Cię to nie zmyli. Gdy widzisz je po raz pierwszy prawie na pewno jest to ostatni. Masz farta, jeśli możesz bezpiecznie uciec. Nie potrafię powiedzieć, jak sobie radzić z małymi rzeczami, bo są wszędzie. W każdym domu, każdym otworze, zakątku i kryjówce jaką Twój dom posiada.
   
 
Ile ich jest w Twoim domu? Na to pytanie nie da się łatwo odpowiedzieć. Wszystko, co mogę Ci powiedzieć to tylko to, że jest ich wiele.
 
Ile ich jest w Twoim domu? Na to pytanie nie da się łatwo odpowiedzieć. Wszystko, co mogę Ci powiedzieć to tylko to, że jest ich wiele.

Aktualna wersja na dzień 17:10, 20 cze 2017

Niektórzy uważają 3:00 za czas, w którym duchy mogą się z nami komunikować. Inni, że jest to znamię diabła. Są nawet tacy, którzy myślą, że kiedy obudzisz się o tej porze, ktoś będzie Cię obserwować. Ale co by było, gdybyś znajdował się w pomieszczeniu, w którym nie ma drzwi i okien, jak ktoś miałby Ci się wtedy przyglądać?

Istnieje wiele przesądów, co może się dziać o 3:00. Opowiem Wam o najprawdziwszym na świecie znaczeniu tego mitu.

Podczas spokojnego snu, śnisz. Dlatego nie jesteś świadom tego, co Cię otacza. Nieświadomy tego, co może ukrywać się w szafie, pod łóżkiem, obok na Twojej kołdrze. Twoje oczy mrugają, a Ty sprawdzasz godzinę na zegarku, telefonie, budziku, lub po prostu tym, co leży obok i wskazuje czas. Ale przecież wiesz, że czas nie ma to żadnego znaczenia... Prawda? Ocierasz oczy i mrugasz nimi, dostosowując się do otaczającej Cię ciemności.

Słyszysz odgłosy skrzypiących desek podłogowych, tupot wzdłuż ziemi. Jestem pewny, że to tylko mysz...

...lub duży szczur. Bardzo duży szczur. Robiący bardzo głośne kroki.

Nie ośmielisz się spojrzeć na krawędź łóżka, bo jesteś zbyt sparaliżowany ze strachu.

Tylko się boisz. Wystarczy już tej głupoty, mówisz sobie. Ale czy to głupota? Czy jest jakiś powód, żeby się bać? Czy pod łóżkiem są jakieś potwory, które tylko czekają, by złapać Cię za nogi i wciągnąć pod nie, gdy tylko wstaniesz, żeby iść do toalety, albo napić się wody?

Nie wierzysz w potwory. To tylko historie, które Twoja mama lub tata opowiadali Ci wiele lat temu, gdy byłeś dzieciakiem. Historie o boogeymanie, sandmanie i innych potworach były po prostu opowieściami, które miały Cię nastraszyć... Prawda? Tak, jasne. Potwory nie są prawdziwe, myślisz i śmiejesz się ze swoich dziecinnych lęków.

Ale czekaj, co to było? Ten tupot stóp wydaje się coraz bliższy. Zaciskasz powieki, słysząc mocny, głośny zgrzyt otwierających się drzwi. Czy to, co właśnie usłyszałeś, to był chichot?

Nie, oczywiście, że nie. Mysz, nie chichot. Ani nie szczur. Jesteś złudzeniem, powoli otwierasz oczy i patrzysz na sufit.

Ruch pod Twoją kołdrą. Pokrycie, w którym leżysz, zapewnia Ci ciepło i komfort. Porusza się w Twoją stronę w koślawy sposób. Wygląda, jakby sięgało pod przykrycie. Zastygłeś w przerażeniu, boisz się poruszyć, by nie ujawniać swojej lokalizacji. Czujesz, że coś ciągnie luźne ubrania, które masz na sobie. O Jezu, co to jest?

Rzuciłeś kołdrę na ziemię i wzdrygnąłeś na widok tego, co zobaczyłeś. Istota jest skrzywiona w groteskowy sposób. Tak groteskowy, że aż skręciło Cię w żołądku. Ma na sobie zniszczony materiał, który wygląda jakby miał setki lat. Przechyla głowę w prawo ukazując swój krzywy uśmiech, jego ciemne oczy pozbawione uczuć patrzą na Ciebie, nie mrugając.

Powoli zmuszasz się do przyjęcia pozycji siedzącej, cofając się od kreatury. Nie wygląda na to, aby mu to przeszkadzało. Po prostu zbliża się, coraz bardziej i bardziej do Ciebie, aż dociera do Twojej nogi.

Powoli ciągnie się i czołga w Twoją stronę. To obnaża jego krzywy, ukazujący zęby uśmiech. Szara skóra kreatury zwisa z jej kościstego ciała. Ten paskudny zapach, zapach, którego nigdy nie czułeś.

Ale znasz go, mimo że nigdy go nie czułeś. To smród zgnilizny. Ale nie jest to zwykła zgnilizna.

Okropna woń zgnilizny, mięsa i krwi. Co zamierzasz zrobić? Myślisz, oblizując wargi i wpatrując się w stwora.

Nadal wspina się po Twoim ciele, z każdym krokiem coraz bardziej zbliżając się do Twojej twarzy.

Wziąwszy głęboki oddech, wydałeś z siebie krzyk tak głośny, że przez chwilę miałeś wrażenie, że sam zniszczyłeś sobie bębenki uszne. Nagle zwierzę zwraca swój łeb ku drzwiom, wydając przy tym morderczy krzyk. Szybko pełza na krawędź łóżka i skacze uderzając o podłogę. Następnie wyskakuje przez drzwi i znika w ciemnościach korytarza.

Widzisz? Jest 3:00 rano, gdy małe rzeczy wychodzą, żeby się pobawić. Gdy małe rzeczy decydują, że to Twój szczęśliwy dzień. Gdy małe rzeczy się pokazują. Ale niech Cię to nie zmyli. Gdy widzisz je po raz pierwszy prawie na pewno jest to ostatni. Masz farta, jeśli możesz bezpiecznie uciec. Nie potrafię powiedzieć, jak sobie radzić z małymi rzeczami, bo są wszędzie. W każdym domu, każdym otworze, zakątku i kryjówce jaką Twój dom posiada.

Ile ich jest w Twoim domu? Na to pytanie nie da się łatwo odpowiedzieć. Wszystko, co mogę Ci powiedzieć to tylko to, że jest ich wiele.

Uczą się Ciebie i planują Twój zgon. Nic dziwnego, że mają zapach śmierci.


Autor tekstu: Renigaed

Polska wersja: mial85

Tekst udostępniono na podstawie licencji: CC BY-SA