Creepypasta Wiki
(Dodawanie kategorii)
Nie podano opisu zmian
Znaczniki: VisualEditor apiedit
 
Linia 46: Linia 46:
 
"Ja... Chyba nie... Chciałabym, ale nie mam tyle pieniędzy."
 
"Ja... Chyba nie... Chciałabym, ale nie mam tyle pieniędzy."
   
"Nie mam tyle pieniędzy! Nie mam tyle pieniędzy! Mała nędzareczka, co?" - zadrwił. "Ale jeśli tak ci się dobrze przyjrzeć... Ta krzywizna brwi... Ta długa szyja.. To może kiedyś, dawno, dawno temu, ale na pewno swego czasu twoja rodzina odgrywała ważną rolę... Ale ja nie o tym... Powiedziawszy to, opuścił głowę i wbił wzrok w oczy Mileny. Wtedy rozejrzał się dokoła, nie było nikogo więc, i porwał dziewczynkę. W domu przemalował jej twarz by wyglądała jak marionetka i ją zabił. Spodobało mu się to więc od dziś zabija każdego kogo zna z wyglądu i mówi przed zabiciem <span style="font-size:13px;line-height:18.200000762939453px;white-space:pre-line;">"Quiet Forever"</span>.
+
"Nie mam tyle pieniędzy! Nie mam tyle pieniędzy! Mała nędzareczka, co?" - zadrwił. "Ale jeśli tak ci się dobrze przyjrzeć... Ta krzywizna brwi... Ta długa szyja.. To może kiedyś, dawno, dawno temu, ale na pewno swego czasu twoja rodzina odgrywała ważną rolę... Ale ja nie o tym... Powiedziawszy to, opuścił głowę i wbił wzrok w oczy Mileny. Wtedy rozejrzał się dokoła, nie było nikogo więc, i porwał dziewczynkę. W domu przemalował jej twarz by wyglądała jak marionetka i ją zabił. Spodobało mu się to więc od dziś zabija każdego kogo zna z wyglądu i mówi przed zabiciem <span style="font-size:13px;line-height:18.200000762939453px;white-space:pre-line;">"Quiet Forever"</span>.
   
 
Twórca : [[Użytkownik:CreepyEvil|CreepyEvil]]
 
Twórca : [[Użytkownik:CreepyEvil|CreepyEvil]]

Aktualna wersja na dzień 08:04, 30 cze 2015

Władca marionetek

"Władca Marionetek"

"Quiet Forever" Powiedział Władca Marionetek, zabijając kolejną kobietę i robiąc z niej marionetkę...

Na  praskim Rynku Starego Miasta sama jak palec, przestępując z nogi na nogę, stoi zmarznięta nieduża dziewczynka o ciemnych włosach, oczach jak szmaragdy i nosie ozdobionym pięcioma piegami. Na lewo od niej kuli się skuta lodem pompa do czerpania wody, a na prawo - wywrócony wóz konny. Wokół dziewczynki wznoszą się bezładne rozmieszane budynki. Pod jej stopami szkliście lśni nierówny bruk rynku, a nad głową rozciąga się srebrzysta poświata.

Po wschodniej stronie  rynku okolicznymi domami góruje Marii Panny przed Tynem. Budowlę wieńczą dwie iglice, które niby para czarnoksięskich kapeluszy zdają się sięgać niebios. Po zachodniej stronie wznosi się biały kościół św. Mikołaja.  Dziewczynka wpycha ręce głęboko w kieszenie czerwonego płaszcze i spogląda na słynny zegar w nadziei, że jej kolega przybiegnie, nim wybije piata. Na tarczy zegara widnieje kilka czarnych i złotych kręgów, na których zaznaczono dni, miesiące, wschody i zachody słońca, zrównanie dnia i nocy oraz fazy księżyca. Zegar pokazuje też bieg planet, znaki zodiaku, a także godziny, minuty i sekundy odmierzające upływ każdego dnia.Obrzeże tarczy zdobią rzeźbione w drewnie figury zwierząt i roślin.

Już prawie piąta. Bim.

Z trzaskiem otwierają się drzwiczki po prawej stronie zegara. Dziewczynka wstrzymała oddech.

Bim. Bim.

W otwartych drzwiczkach ukazuje się drewniana postać Chrystusa. Dziewczynka zaciska zmarznięte dłonie. Bim

W drzwiczkach obok ukazuje się jedna za drugą dwanaście figur przedstawiających apostołów. Z okienka nad tarczą zegara wyskakuje kogucik i zaczyna piać.

Po prawej stronie zegara zaczyna poruszać się na tle zegarowej tarczy Śmierć. W jednej dłoni ma srebrny dzwoneczek, a w drugiej dzierży klepsydrę. Dziewczynka aż się kuli  przerażona widokiem Śmierci z rozwartymi szczękami. Tuż obok niej porusza się Turek, który potrząsa głową, pokazując, że nie jest jeszcze gotów odejść z tego świata. Po lewej stronie tarczy wzrokiem pełnym złota potrząsa Chciwość, a lusterko wpatruje się Próżność.

Bim.

Po ostatnim uderzeniu apostołowie wrócili do wnętrza zegara, a pozostałe figury zamarły w bezruchu.

Gdy mroźny podmuch wschodniego wiatru omiótł ściany staromiejskiego ratusza, Milena zadrżała. Czuła przenikliwy chłód wbijający się w jej skórę niezliczone igiełki zimna. Szybko postawiła kołnierz, nie spuszczają oczu z tarczy zegara. Milena pochuchała na skostniałe palce i spojrzała na drugą stronę rynku. "Gdzie jesteś Lukas?" - zapytała na głos. "Choć wreszcie!" Czekałam na niego już dwadzieścia minut.

" I ty maminko... Gdzie jesteś?" - szepnęła Milena. "Jesteś sama w dniu swych urodzin? Kiedy wrócisz do domu?"

Nie usłyszała odpowiedzi... Nikt, kto znał rodzinę Prochadzków, nie wierzył, że matka Mileny kiedyś wróci do domu. Kobieta zniknęła trzy lata temu, wkrótce po tym jak jej ojciec został zabity. Ziewnęłam i przetarłam oczy. Ostatniej nocy, znów przyśniło jej się, że mama wraca do domu.Wiedziała, że tata nigdy nie wróci, ale nie pogodziła się z myślą, że nigdy już nie zobaczy matki.

"Gdzie on jest? Już dawno powinien tu być" - pomyślała

Nagle jej myśli rozproszył odgłos kroków.

"Lukas?" - Odwróciła się gwałtownie.

W pobliżu nie było nikogo a kroki były coraz bliżej i bliżej. Nagle ustały.

"Czy przyjdziesz obejrzeć moje wspaniałe przedstawienie?" - zagrzmiał głos.

Milena odwróciła się gwałtownie i zamarła z otwartymi ustami. W ciemności lśniła para żółtych oczy. Ich gadzie spojrzenie przeraziło dziewczynkę, czuła jednak, że nie może odwrócić głowy. Dopiero gdy powieki opadły Milena zobaczyła kim była ta osoba. Była to Władca Marionetek.

"Ja... Chyba nie... Chciałabym, ale nie mam tyle pieniędzy."

"Nie mam tyle pieniędzy! Nie mam tyle pieniędzy! Mała nędzareczka, co?" - zadrwił. "Ale jeśli tak ci się dobrze przyjrzeć... Ta krzywizna brwi... Ta długa szyja.. To może kiedyś, dawno, dawno temu, ale na pewno swego czasu twoja rodzina odgrywała ważną rolę... Ale ja nie o tym... Powiedziawszy to, opuścił głowę i wbił wzrok w oczy Mileny. Wtedy rozejrzał się dokoła, nie było nikogo więc, i porwał dziewczynkę. W domu przemalował jej twarz by wyglądała jak marionetka i ją zabił. Spodobało mu się to więc od dziś zabija każdego kogo zna z wyglądu i mówi przed zabiciem "Quiet Forever".

Twórca : CreepyEvil